Moja kota jest tłuściutkim, upasionym na whiskasach tworem, który szczeka, poluje na psa, nie ma potrzeby czułości i wrednie, z nudów miauczy prosto do ucha o 5.00 rano. Właśnie na nią zerkam czy na pewno mam podstawy by być wobec niej taką surową i... tak, wszystko się zgadza- to bez wątpienia brzydki kot.
Biedni ludzie obejrzą filmik o słodkim kociaku który połaskotany po brzuszku podnosi łapki do góry i co? Minie kilka miesięcy i patrzy na Ciebie mordka (która nawet w epoce kamienia łupanego nie mieściła się w kanonach piękna) której mina wyraża "Are you fucking kidding me?! Myślałaś że zawsze tak będę wyglądać? Trzeba sobie radzić w życiu, inaczej nikt by mnie nie chciał.".
Co tu dużo mówić... jak przyjdzie ta bryłka tłuszczu obrośnięta futrem i wyda mi komendę "Głaszcz!" umieram z radości i rzucam się do głaskania z okrzykiem "Kocham Cię kocie!"
cóż za brak kreatywności! tekst: http://nonsensopedia.wikia.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz